30 sierpnia 2014

Poemat o miłości

Wybaczcie, bo nie chciałam o miłości, trochę oklepany temat...ale naszło mnie po wczorajszej rozmowie. Z dedykacją dla kogoś, kto zasługuje na szczęście i prawdziwą miłość. Duuużo miłości!

***
mówią, że jest przereklamowana
że czasem rzuca smutku kości
raz padasz przez nią na kolana
kolejny - od szczęścia  masz wręcz mdłości

mówią, że pragną, pożądają,
a potem nagle w zapomnienie
odchodzą, pozostawiając
po sobie zbyt długie 
wspomnienia

mówią, że będą, i faktycznie
są, kiedy tylko zechcesz
i zostawiają nie wspomnienia
lecz tak przyjemnie ciągłe dreszcze

mówią i mówić nie przestaną
bo na nią recepty dobrej nie ma
mówię więc: żyj po swojemu
i własny miłości twórz poemat

***
powiedztowierszem


27 sierpnia 2014

Gdy patrzę w lustro

Przeważnie gdy patrzę w lustro widzę
dziecko o martwych oczach
język nerkę wątrobę
z paznokci ściekający lakier

morze wylewające słowa
na wyrost i na wskroś
studnię fobii i
samozachwytów
wymuszonych uśmiechów
monologów
potakiwań na zawołanie

zazwyczaj gdy patrzę w lustro
czekam na Twój
najszczerszy
komplement


może
na chwilę odejdę
od zwierciadlanego
odbicia


***
powiedztowierszem

25 sierpnia 2014

Dyktando - Ewa Lipska

Pod dyktando.
Żeby tylko nie popełnić błędu.
Naród
nie napisać przez tłum otwarty.
Wiedzieć
kiedy zamykać a kiedy otwierać
usta.
Milczeć ?
ale z jakiej litery?
Odmienić się
ale nie przez przypadek.
Uważać
aby miłość nie napisać oddzielnie
tak jak czarna jagoda albo pierwszy lepszy.
Czujnie
po pewnych datach postawić kropkę. 
Przy innych 
minutę ciszy.
Uważać
aby życia nie napisać przez skróty.
Pamiętać
aby nie popełnić błędu przy śmierci. 
Umrzeć
ortograficznie.
 
---
Ewa Lipska 

22 sierpnia 2014

Strajk pociągu

15 godzin w pociągu...wiersz sprzed ponad roku, inspirowany popularnymi ówcześnie strajkami oraz, podobną do dzisiejszej, tułaczką z jednego końca świata na drugi (no dobra, końca Polski, trochę dramatyzuję, a i tym razem przynajmniej udało mi się wyspać).

---

O, droga pani,
która godzina?
- Dziewiąta!
- Czyżby znów się
zatrzymał?
 -Tak, chyba teraz
stoimy w Rzeszowie.
  -A, może się Pani
co nieco dowie
o której dojedziem
żem do Poznania?
 - Poznania? och,
jakże szkoda mi Pana!
To jeszcze droga strasznie daleka...
- Ach, na mnie córa moja  już czeka!
 -A na mnie ważne służbowe spotkanie...
lecz wie Pan? ja pójdę zapytać...
 - ..o nie!
Teraz to ja do konduktora
przejdę się - wszakże najwyższa już pora...!

Choć pewnie jeszcze przyjdzie nam czekać
bo z PKP zawsze droga daleka... 


***
powiedztowierszem

20 sierpnia 2014

Wszystko gra

siedziałeś na kaganku
wdychając zapach pelargonii
oczy słońca odbijały promienie
mówiłeś 'Nie spieszmy się, przecież nic nas nie goni'.
odganiając za siebie chmur cienie.

szeptałeś
' będzie dobrze',
sięgając po uśmiech
z dna starej szuflady
lecz słońce się chowa
niebo chmury zakryły
to ostatni kęs czekolady
Twój ostatni
uśmiech
ostatnie drżenie ręki
i Twoje ostatnie słowa


i choć zapewniałeś
że wszystko będzie dobrze
teraz uczę się życia
od nowa



***
powiedztowierszem

18 sierpnia 2014

Kupy pełen goryczy wywód

Uwaga! - niniejszym informuję, iż to, co umieściłam poniżej może wywołać niestrawność i zniesmaczenie. Czytacie na własną odpowiedzialność ;).

***
 
W kupie siła, mówią często,
czemu więc sponiewieranam?
Czy też rzadka, czy też gęsta,
spływam z dupci mego pana.

Ja przywdziewam kształty różne,


kulką żem bądź wielokątem
raz żem szersza, raz podłużna,
raz bez rogów, a raz z kątem.

Kolor również mi się zmienia
w zależności od twej diety
raz żem czarna niczym ziemia
lub brązowa - to z podniety!

Czemu zatem tak gównianie
myślą ludzie właśnie o mnie?
Czy ich życie tak spaprane,
że i me ma być ułomne?

Moczu się tak wyżalając,
kończę wywód, mówiąc: dupa
ściska za to wszystkich, znając
życie, gdy prze kupa!\



***
powiedztowierszem

16 sierpnia 2014

Nie byłeś

dorastaliśmy razem jak pies z kotem
ja dojrzewałam
Ty lat nabierałeś
nie było nam łatwo
mówić głośniej
choć nie raz

reagowanie krzykiem
nie pomagało
w ujarzmieniu emocji
słowa były większe
niż czyny
w myślach zbite

szklanki
i talerze
potłukliśmy teraźniejszość
chryzantemy również nam
nie pomogły

stłuczone szkło
dalej jest
we mnie

***
powiedztowierszem

14 sierpnia 2014

Sukienka

- Ta sukienka? Proszę pani,
ona pani tak pasuje,
i kolorem, i też w talii,
niech się pani zdecyduje
i ją weźmie.  Mówię pani,
lepszej pani już nie znajdzie
bo jak nie, to proszę pani
druga pani nią nie wzgardzi.
Ja tu pani po dobroci
jeszcze mówię, proszę pani
weź ją pani za sto złotych
tu najlepiej i najtaniej!
Proszę pani, ja nie proszę
ja ostrzegam teraz panią
pani albo się wynosi
albo decyduje na nią!
Proszę! Teraz zmiana planów,
pani nagle chce wychodzić!
Nie ma mowy, stać, uprzedzam
 - tutaj tylko ja dowodzę!
Na policję? Proszę pani,
teraz pani przesadziła,
przecież zawsze, babo wstrętna,
dla klientów jestem miła.
***
powiedztowierszem

12 sierpnia 2014

Pokój samobójcy


--Zmarł dziś świetny aktor, Robin Williams. Uczcijmy jego odejście wierszem słynnej poetki--


***

Myślicie pewnie, że pokój był pusty.
A tam trzy krzesła z mocnym oparciem.
Tam lampa dobra przeciw ciemności.
Biurko, na biurku portfel, gazety.
Budda niefrasobliwy, Jezus frasobliwy.
Siedem słoni na szczęście, a w szufladzie notes.
Myślicie, że tam naszych adresów nie było?

Brakło, myślicie, książek, obrazów i płyt?
A tam pocieszająca trąbka w czarnych rękach.
Saskia z serdecznym kwiatkiem.
Rado iskra bogów.
Odys na półce w życiodajnym śnie
po trudach pieśni piątej.
Moraliści,
nazwiska wypisane złotymi zgłoskami
na pięknie grabowanych grzbietach.
Politycy tuż obok trzymali się prosto.

I nie bez wyjścia, chociażby przez drzwi,
nie bez widoków, chociażby przez okno,
wydawał sie ten pokój.
Okulary do spoglądania w dal leżały na parapecie.
Brzęczała jedna mucha, czyli żyła jeszcze.

Myślicie, że przynajmniej list wyjaśniał coś.
A jeżeli wam powiem, że listu nie było -
i tylu nas - przyjaciół, a wszyscy się pomieścili
W pustej kopercie opartej o szklankę.

---
Wisława Szymborska 

10 sierpnia 2014

Cztery kąty

w tunelu światło nagle zgasło
jakby elektryk prąd wyłączył
coś się popsuło
coś nie zaszło
coś -pach! - pstryknęło
i brzask się skończył

ja stoję tam na środku miasta
niczym dziewczynka z zapałkami
sprzedaję ogień - chcesz? weź, proszę
lecz ja też zechcę trochę w zamian

w tunelu światło znów rozbłyska
lecz chyba tak być nie powinno
mi już wystarczy tego ognia
mi tak naprawdę nie jest zimno...

bo wiesz
mi
już kiedyś dano
w prezencie  zapalniczki śliczne
ciepłem kojącym obdarowano
lecz-ach!- żar  parzy fantastycznie...

i choć poddawać się chcę temu
nie mogę z drogi swojej zboczyć
nie mogę znów znaleźć przestrzeni
ani do twojej nagle wkroczyć

I w kółko tak będziemy krążyć
niczym orbita wokół ziemi
te zagubione cztery kąty
co pogubiły się
w przestrzeni

***
powiedztowierszem

Nie wyjdę z pociągu

Wczorajszy wieczór był kumulacją, mieszanką różnych emocji... To plus obejrzenie pewnego filmu (Snowpiercer) poskutkowało powstaniem nowego wiersza.

***
za oknem lód czeka na Ciebie
w środku gorąca pajęczyna
słyszysz ich krzyki
łapiąc powietrze
czujesz
jak ból cię
w
połowie zgina

w głowie li bełkot
te same słowa
co jak bumerang
powracają
ich cierpkie jak kolce róży
głosy
o sobie stale przypominają

z pociągu jeszcze
wyjść nie mogę
choć skończyć już życia chcę
poemat

chcę żyć, lecz przecież żyć nie mogę...

w czasoprzestrzeni której
nie ma

***
powiedztowierszem

9 sierpnia 2014

Dla Wujka

Dziś są Twoje urodziny,
ja nie powiem jednak, które,
więc przyjmij od naszej rodziny
życzeń niezmierzoną górę:

Słońca w każdy
dzień ponury
deszczu w środku
skwaru lata
siły
byś przenosił góry
i gdzieś nad chmurami latał

Ale i obiadów dobrych
przez swą żonę gotowanych
dużo ciepła
również w łóżku
wrażeń w nim nieopisanych

Abyś gola niejednego  
strzelił niczym Lewandowski
i powiedzieć mógł  kolegom;
tak się zdobywa bramki dla Polski!

Abyś podczas wędkowania
swoją złotą rybkę złapał
która spełni Twe marzenia
przez następne piękne lata!



***
powiedztowierszem


8 sierpnia 2014

Szeptem...

subtelnymi barwami pieszczot
rozniecasz ogień
z moich najskrytszych
i najśmielszych
 marzeń


ściszonym
głosem przywołujesz
moje imię
rozgrzewając 
moje wargi
do koloru
maliny

jesteś
nie za cicho
nie za głośno

szeptem
malujesz
mój świat

***
powiedztowierszem

6 sierpnia 2014

'Poez­ja z krop­li ro­sy diament czyni...'

... i ciężko się ihmo z tymi słowami nie zgodzić.
Poezja, zarówno czytanie jej jak i pisanie, zawsze przynosiła mi ukojenie. Pisałam, bo mój świat wewnętrzny był bogatszy od tego zewnętrznego. Pisałam, bo czasami dostrzegałam więcej, niż chciały moje oczy.
Bo potrzebowałam.

Teraz jestem tu, w tym miejscu, pragnąc zainspirować Was tą ponadczasową formą pisemnego wyrazu.
Chcę oddać Wam coś z siebie, pisząc dla - lub o - Was oraz Waszych najbliższych - dzieci, ciotek, wujków, partnerów, psów i innych stworzeń.

Tematem wierszy, życzeń, może być jednak cokolwiek - może potrzebujecie zabawnej przemowy na konkretną uroczystość lub opisu przedmiotu? Otwórzcie się zatem, a własnym siłami na pewno coś wymyślimy!





***
powiedztowierszem