różowe okulary
puszczać bańki mydlane
dzień tęczą malować
zaś smutki i żale
wciąż pod miotłę chować
i dźwigać wciąż więcej
i wrzucać na bary
bez lamentowania
z szerokim uśmiechem
wyciągać rękę
zanim cię poproszą
i choć cię już ledwo
nogi przed się niosą
będziesz chodzić w różu
aż do zarzygania
***
powiedztowierszem