13 sierpnia 2016

Nadzieja

wiatr
piaskiem
zamyka oczy

w kolejce po radość
błąka się Nadzieja

czas w palcach
tonie
ziarnami wciąż sypie

ja stoję w kolejce
choć ledwo już dyszę

jednym haustem
kolejny
zachód słońca łapię

Zefir targa mi włosy
wywracając mapę

zmieniając bieg ścieżki
pójdę w inną stronę

zejdę z tronu
zdejmę pogardy koronę

obrócę ku słońcu
ku wieczornym tęczom

wezmę za rękę dziewczynkę
(z jej niewinnością dziecięcą)

uśmiechnę do przechodnia
kwiat mu piękny wręczę

prześlę ciepło tak jak
potrafię najpiękniej

znajdę drogę która
przyświecać mi będzie

---

może znajdę na niej
Nadzieję zaginioną

z wywróconym tronem
i złamaną koroną

pójdę za nią
po ścieżce

do samego
końca

ostatniego tchnienia
i uśmiechu słońca

a ostatniej kropli
nie podszyję deszczem

ona popłynie nadzieją
spełnieniem
i szczęściem.





 ***

powiedztowierszem




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszelkie komentarze. Wulgaryzmy oraz komentarze wyjątkowo obraźliwe będą usuwane.