12 października 2015

Echo


Frunę i  nie chcę się zatrzymać.
Na saneczkach, z polany
ciągną mnie elfy.
Mrozem oszronione
łzy, lód serca.

Brnę dalej.

W gąszczu lasu
topnieję. Drzewa liśćmi 
pieszczą. Woda
łagodzi skostniałe
wspomnienia.

Wchodzę głębiej.

W Tobie tylko ciemność.
i szkło zbite. Pachniesz
duszącym powietrzem, 
nocnym krzykiem.

Dlatego

przełykam chwilę i 
dalej brnę przez nieprzetarte ścieżki.
Szukam, lecz nie znajduję.
Gdzieś ją zostawiłam.

Stara ja na początku
ścieżki przeznaczenia

i stary dąb 
tylko 
echem
imię me

odmienia.

***
powiedztowierszem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszelkie komentarze. Wulgaryzmy oraz komentarze wyjątkowo obraźliwe będą usuwane.