Jogurt i jabłko to dla mnie za dużo.
Ona i tak mi je odbierze drogą
niejelitową. Lustro odbija szczupłe
obojczyki. Wypadły mi
zęby, ale dalej uśmiecham się
szeroko między jednym a
drugim pobytem w łazience.
Proszę, nie zabieraj mnie
stąd.
Unikam szyb. Choć ten wampir bez krwi
to pewnie tylko fatamorgana.
- jestem przecież piękna, lekka
i 33-kilogramowa. Znów o
sto deko za dużo - cholera, mogłam
nie jeść tego jabłka.
Tak twarda i zimna jest
podłoga w łazience...
Teraz stara kołdra, białe ściany.
Słowa i chleb do mnie nie docierają.
Potłukłam lustro. Już nie chcę
jej widzieć. A jednak w głębi wołam:
Ano...
Lekarze i mama.
Tyle pamiętam. Mówisz, że
wstanę, a mnie coś
zjada od środka. Trup
z ciała i duszy, ale
wierzysz, że jeszcze
będę człowiekiem.
Chciałabym ważyć tyle
co Twoje słowa,
że wszystko kiedyś będzie
dobrze.
***
powiedztowierszem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszelkie komentarze. Wulgaryzmy oraz komentarze wyjątkowo obraźliwe będą usuwane.