linii życia strzeże,
stoimy przemoknięci
odmawiając pacierze:
wzrok wbity w ziemię,
w marmurową płytę,
ręka rękę trąca
jak konie kopytem.
Małe światła błyszczą
miłości płomieniem,
wypuszczając w eter
życia małe tchnienie.
Oczy - nieobecne
szukają w przeszłości
Waszych przeżyć wspólnych,
smutków i radości.
Wargi słone od rozstań
i serca krwawiące,
dusze za obecnością
(nie)obecnych tęskniące.
Dzisiaj wszystkich jednak
żegnamy spokojnie
bez żalu, bez trwogi
- po cichu, dostojnie,
nawet jeśli chociaż
jedna łza popłynie
- na dowód, że pamięć o nich
nigdy nie przeminie.
***
powiedztowierszem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszelkie komentarze. Wulgaryzmy oraz komentarze wyjątkowo obraźliwe będą usuwane.