zabierając nam garść promieni i błękit nieba,
- weź mnie za rękę i prowadź przed siebie,
pod stopami naszymi niech chowa się ziemia.
Prowadź mnie przez brunatne lasu gęstwiny,
w szarości zaschłych gałęzi, w leśne niepokoje;
prowadź mnie przez swój ból, bagna pełne smutku -
skrwawionymi stopami wejdę w twe nastroje.
I będę ci włosy dłonią swą odgarniać,
i drugą - tą splamioną - niżej nieco dotykać,
i słodkich maciejek wonią z tobą delektować,
aby razem to samo powietrze móc wdychać.
I będziemy siedzieć przy naszym jeziorze,
dopóki ciemność nie zniknie, światło znów nie wzniesie,
a gdy jasność nastąpi - podejdziemy ku niej,
niech los nas od dziś razem przez ciemności niesie.
***
powiedztowierszem